Jeszcze kilkanaście, a nawet kilka lat temu Grom nawet nie myślał, że można konkurować z takimi klubami jak Hetman Zamość. Dziś zwycięstwo zespołu z Różańca było obowiązkiem, który ostatecznie został spełniony. Grom pewnie wygrał z Hetmanem, a bramki zdobyli Jakub Stefan i Arek Kwiatkowski.
Już w pierwszej minucie spotkania Grom wyszedł na prowadzenie. Kamil Przybysławski zagrał długą piłkę z pominięciem drugiej linii, a Jakub Stefan wyprzedził obrońców i ładnym strzałem otworzył wynik spotkania. Chwilę później z przewrotki niecelnie uderzał Jakub Stefan, a strzał Dawida Pigana obronił bramkarz. W 13. minucie błąd popełnił Jakub Wyłupek, ale nie wykorzystał tego Jakub Stefan, który oddał zbyt lekki strzał. Następnie stuprocentowej sytuacji nie wykorzystał Jakub Paćkowski. Napastnik Gromu miał przed sobą już tylko golkipera rywali, ale uderzył wysoko nad poprzeczką. Po dobrym pierwszym kwadransie Grom dopasował się do tego co prezentowali gospodarze i tempo spotkania znacznie spadło. Dodatkowo zespół z Różańca popełniał za dużo błędów przy wyprowadzaniu piłki. Pomimo słabej gry jeszcze przed przerwą mógł zdobyć drugą bramkę, ale po ładnym kontrataku Kamil Kaproń strzelił obok słupka.
Po przerwie częściej przy piłce był Hetman, ale niewiele z tego wynikało. Największym zagrożeniem pod bramką Gromu były rzuty różne, ale również po tych stałych fragmentach gry zespół z Zamościa nie oddawał strzałów. W 52. minucie powinno być 0:2, ale Jakub Stefan nie trafił w bramkę, pomimo tego że minął już bramkarza. Kwadrans przed zakończeniem meczu Dawid Pigan był faulowany w polu karnym rywali, a chwilę później strzałem z jedenastu metrów bramkę zdobył Arek Kwiatkowski, ustalając wynik spotkania na 0:2. W 88. minucie Arek Kwiatkowski trafił jeszcze w słupek.
Hetman Zamość – Grom Różaniec 0:2 (0:1)
Bramki: 2′ Jakub Stefan, 79′ Arek Kwiatkowski.
Zmiany: 46′ Arek Kwiatkowski za Jakuba Paćkowskiego, 46′ Patryk Wróbel za Jarosława Raka, 75′ Volodymyr Halych za Kamila Kapronia, 79′ Grzegorz Działo za za Jakuba Stefana, 84′ Konrad Puchacz za Dawida Pigana.
Żółte kartki: Mikołaj Kula, Patryk Wróbel, Wojciech Markowicz (poza boiskiem).